belka-gorna
Szlak kęckich muzeów
icon search Szukaj w serwisie
logotyp

Głośny botanik - Ambroży Trausyl OFM (1809-1889)

Avatar
Klasztor OO. Reformatów Franciszkanów na pocz. XX w., zbiory Muzeum w Kętach

Autor: Łukasz Gieruszczak

Głośny botanik – tak o jednym ze swoich poprzedników pisał o. Maurycy Wilczyński, autor monografii Klasztór OO. Reformatów w Kętach. Urodzony w 1809 roku w Holicach koło Ołomuńca, Ambroży Trausyl OFM – znany także jako Pater Ambrosius aus Kenty – jest dziś postacią nieco zapomnianą, pozostającą w cieniu innego znanego kęczanina tamtego okresu, Eugeniusza Janoty.

Z Janotą (1823-1878) mogli się zresztą znać, spotykać, wędrować razem po górach. Łączyło ich wiele: zainteresowania badawcze skoncentrowane wokół tematu ochrony przyrody, miłość do Tatr oraz same Kęty – jednego z urodzenia, drugiego – z powołania.

Ambroży to jego imię zakonne. Tak naprawdę nazywał się Tomasz Trausyl. Najpierw uczęszczał do gimnazjum w Ołomuńcu, potem zrobił kurs w Wiedniu (Botanischer Kurs für Garten und Apotheke). Z okresu studiów w Wiedniu pochodzi m.in. przechowywany w bibliotece OO. Reformatów w Krakowie rękopis, Opis niektórych roślin systemu Linneusza. Do klasztoru wstąpił w 1832 r., a po ukończeniu nowicjatu w Wieliczce, złożył śluby zakonne. Z klasztoru w Sądowej Wiszni posłano go do Lwowa na teologiją do zakładu „pro Regularibus”. W 1837 roku przyjął święcenia kapłańskie, wkrótce po tym pełnił posługę jako wikary w Rawie Ruskiej, jednocześnie nauczając w tamtejszej szkole ludowej, którą sam współorganizował. W tzw. prowincji Galicji i Lodomerii Franciszkanów sprawował różne „urzędy”, był m.in. gwardianem w klasztorach w Przemyślu i Bieczu. Z Kętami związał się na prawie 38 lat. W tutejszym klasztorze OO. Reformatów pełnił funkcję m.in. definitora czyli urzędowego doradcy przełożonego zakonu oraz gwardiana (1879).

Nad Sołą rozwijał przede wszystkim swoje zainteresowania naukowe, związane z botaniką. Dr Antoni Rehnman (1840-1917), rektor Uniwersytetu Lwowskiego w latach 1897-1898, zasłużony dla nauki geobotanik i podróżnik, pisząc o roślinach znalezionych w Beskidach Zachodnich wspomina franciszkanina z Kęt:

Leucojum aestivum [śnieżnica letnia – przyp. autora] znalazł na łąkach w okolicy Kent mój szanowny przyjacie X. Ambroży Trausyl. – Okazu tej rośliny jednak nie widziałem.

Tulipa silvestris [tulipan dziki – przyp. autora] znaleziona przez tegoż samego w zaroślach leszczynowych nad Kentami. Znajduje się w moim zielniku.

Sam Ambroży przez 24 lata zwiedzał Tatry, zbierając najrzadsze rośliny z tego regionu i zaopatrując w nie szkoły. W 1858 r.  jego zbiory – poprzez starania ówczesnego prowincjała o. Konstantego Pacholika – znalazły się m.in. w gimnazjum zakonnym w Jarosławiu. W 1875 r. opublikował w roczniku Węgierskiego Towarzystwa Karpackiego stanowiska rzadkich roślin w Tatrach Wysokich, a jego odkrycia zostały docenione i uhonorowane przez Towarzystwo Botaniczne w Brnie.

W Tatry wyruszał jeszcze w wieku senioralnym. Trudno się dziwić, skoro tak go fascynowały. Warto wspomnieć, że Ambroży Trausyl zapisał się złotymi zgłoskami także w historii taternictwa. Przed 17 września 1867 roku razem z księdzem Józefem Stolarczykiem (1816-1893) – pierwszym zakopiańskim proboszczem, wybitnym taternikiem, propagatorem Zakopanego jako miejsca letniskowego oraz współzałożycielem Towarzystwa Tatrzańskiego – prowadzeni przez miejscowych przewodników, weszli na Baranie Rogi (2526 m n.p.m.). Jan Kiełkowski podaje, że po drodze zaliczyli również 1. wejścia turystyczne na mniej wybitne kulminacje: Wyżni Barani Zwornik, Baranią Kazalnicę i Ramię Lodowego oraz na Śnieżną Przełęcz. Prawdopodobna, niemniej domniemana (nie ma żadnych zapisów Stolarczyka na ten temat), droga ich wejścia prowadziła z Doliny Czarnej Jaworowej na przełęcz, nazwaną później Przełęczą Stolarczyka (…).

W okresie, kiedy w klasztorze przebywał o. Ambroży, sukcesywnie prowadzono prace, doposażano kościół: dach budynków pokryto blachą cynkową, infirmarię (szpital, pomieszczenia dla chorych) przerobiono na bibliotekę, odmalowano główny ołtarz, przerobiono zakrystię, a między kościołem a krużgankiem ustawiono żelazną bramę. Jak wspomina o. Maurycy Wilczyński, w 1879 roku, więc wtedy, gdy słynny botanik sprawował urząd gwardiana, postawiono trzy nowe ołtarze.

Galicja była jedyną częścią dawnych ziem polskich, gdzie mogły funkcjonować klasztory. Pewne ożywienie nastąpiło w 1855 roku, kiedy Cesarstwo zawarło z Watykanem konkordat, umożliwiający działalność zakonów. Franciszkanie z Kęt w XIX wieku troszczyli się o wiernych – jak wspomina Szymon Sułecki, autor rozdziału dotyczącego życia religijnego w monografii Kęt – służąc im jako spowiednicy, w posłudze parafialnej i organizując rekolekcje. Ambroży Trausyl niewątpliwie musiał być aktywny i na tym polu. „Wiadomości katolickie” odnotowały, że odznaczał się gorliwością, pracą i porządkiem, a przede wszystkiem nadzwyczajną ludzkością, skromnością i uprzejmością dla każdego. Umiał pocieszyć strapionego chłopa, mieszczanina, rzemieślnika, obywatela, a nieraz i księdza świeckiego różnemi dolegliwościami skłopotanego. Sam poświęciwszy się na chwałę Bogu i pożytek bliźniego, miał zawsze dobre usposobienie, zaufał Bogu, i do tej ufności każdego zachęcał i prowadził. Usłużny był nadzwyczaj, czy w zastępstwie parafialnem, czy odpustach, a w konfesyonale niezmordowany. Znają go pod tym względem okolice Oświęcima, Białej, Żywca, Wadowic— zna go Szląsk austryacki i pruski.

Był szanowaną personą wśród lokalnego duchowieństwa. Ówczesne gazety informowały, że na jego jubileusz 50-lecia kapłaństwa przybyło kilkudziesięciu księży z regionu. On sam odprawił mszę, podczas której kazanie na temat życia zakonnego wygłosił ks. Szlosarczyk z Polanki.
 
 
Bibliografia:
1. AMBROS, P., Némely ritkább növényfajok álláshelyei a „magas Tátrán”. Die Standorte einiger seltenen Pflanzenarten in der „hohen Tátra” [w:] Jahrbuch des ungarischen Karpatenvereins, 1875, s. 76-81.
2. „Echo Trzeciego Zakonu Św. O. Franciszka”, wrzesień 1889, s. 191-192.
3. FRITZE, R., ILSE, H., Karpaten Reise Gemeinschaftlich ausgeführt im Juli und August 1868 und beschrieben [w:] Verhandlungen der Kaiserlich-Königlichen Zoologisch-Botanischen Gesellsachf, t. 20, Wiedeń 1870, s. 467-525.
4. KIEŁKOWSKI, J., Ponad 150 lat temu zdobyto Baranie Rogi [w:] „Wielka Encyklopedia Gór i Alpinizmu”, t. 3, s. 93.
5. REHNMANN, A., O rośliności Beskidów Zachodnich [w:] „Rocznik c.k. Towarzystwa Naukowego Krakowskiego”, t. X (XXXIII), Kraków 1866, s. 189-223.
6. SUŁECKI, SZ., Życie religijne w Kętach w okresie niewoli narodowej [w:] Kęty. Blaski i cienie miasta w minionych wiekach, t. 2, red. MEUS, K., TYLZA-JANOSZ, M., ŻUREK, D., Kęty 2019, s. 202-261.
7. „Wiadomości Katolickie”, nr 18 z 19 września 1889, s. 141.
8. WILCZYŃSKI, M., Klasztór OO. Reformatów w Kętach. Monografia ze źródeł domowych, Kraków 1893.
 
Tekst ukazał się w „Almanachu Kęckim”, nr XXIII (2019), s. 83-86.
 
Opis zdjęcia: Klasztor OO. Reformatów Franciszkanów na pocz. XX w., zbiory Muzeum w Kętach (sygn. MK/H/1594)

Galeria zdjęć z tego miejsca

Zobacz również

Konfederacja barska i pierwszy rozbiór w Kętach
Dwieście pięćdziesiąt lat to wystarczająco dużo czasu, aby spojrzeć na wydarzenie z odpowiednim dystansem, a właśnie tyle czasu upłynęło od pierwszego rozbioru Polski. Jak przebiegały wydarzenia związane z Konfederacją Barską oraz rokiem 1772 w Kętach?
Kęccy rezerwiści. Wokół kompanii Obrony Narodowej „Kęty”
Mineły dwa tygodnie od premiery nowego "Almanachu Kęckiego" (XXVI/2022). Ci, którzy jeszcze do niego nie sięgnęli, zapewne mieli ważny powód. Aby przyspieszyć tę decyzję, publikujemy tekst Zbigniewa Kurnika, Kęccy rezerwiści. Wokół kompanii Obrony Narodowej „Kęty”.
Święta Wielkiej Nocy wg Ambrożego Grabowskiego
Przed świętami Wielkiej Nocy przytaczamy obraz dawnych zwyczajów z Kęt i okolic, które przedstawia w swoich wspomnieniach Ambroży Grabowski.
Życie i działalność Gabrieli z Brezów Wrotnowskiej
Na łamach „Almanachu Kęckiego”, w drugim numerze z 1998 roku, ukazał się artykuł Kazimierza Dziubka pt. Antoni Wrotnowski (1823-1900) i jego związki z Łękami. W przypadającą w tym roku 175. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego z Gabrielą z domu Breza, warto także wspomnieć o żonie Antoniego Wrotnowskiego.
Świątobliwa Ludowika z Kęt
LUDOWIKA (Ludwika, Ludwina) z Kęt (1563-1623) – zapomniana kandydatka na ołtarze, franciszkańska tercjarka działająca w Rzymie. Jej życie jest bardzo słabo udokumentowane w źródłach historycznych. Najstarsza wzmianka o niej znajduje się w Monumenta Sarmatarum, dziele ks. Szymona Starowolskiego (1588-1656), kanonika krakowskiego, historyka i pisarza, wydanym w Krakowie w 1655 r.
Tajemnicza postać księdza Józefa Nodzyńskiego
Odnalezione w muzealnych zbiorach zdjęcie (sygn. MK/H/982) przedstawiające pożegnanie ks. Józefa Nodzyńskiego oraz dołączony do niego wydruk artykułu z ósmego numeru „Nowin Illustrowanych” z 1912 roku sprawiło, że zainteresowałam się tą postacią. Podpis pod wspomnianym zdjęciem w gazecie głosi: „Pożegnanie kapłana-obywatela: Sokoli i mieszczaństwo Kęt żegna na dworcu ks. Nodzyńskiego”.
Przywracanie pamięci… o grobach żołnierzy sprzed 1918 na cmentarzu komunalnym
Powodem sięgnięcia do tych dokumentów jest chęć zapisania dla pamięci nazwisk żołnierzy poległych i pochowanych w Kętach. Są wśród nich legioniści, są żołnierze armii austriackiej. Wszyscy znaleźli miejsce wiecznego spokoju na naszym cmentarzu – vis a vis grobów 324 żołnierzy radzieckich, z których ponad połowa jest nieznana z nazwiska i daty urodzenia.
Cztery wojny ppłk. Jacka Jury
Ten artykuł musiał powstać… Historia bowiem składa się z puzzli, z których próbujemy stworzyć obraz przeszłości. Staramy się w tej układance przynajmniej jak najdokładniej kompletować jej elementy. Przeciwnikiem jest czas. To on zaciera granice, rozmywa sprawy, które kiedyś wydawały się oczywiste, popycha w zapomnienie ludzi i ich czyny. A przecież pamięć to rzecz w tym wszystkim kluczowa...
Ambroży Grabowski o zwyczajach bożonarodzeniowych w Kętach
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia wracamy do Wspomnień Ambrożego Grabowskiego, który opisywał „zwyczaje bożonarodzeniowe w dawnych Kentach”.
Kontynuacja KANTHY... już 5 listopada
Kontynuacja przygód Jaczemira, wyrobnika z Kanthy, który popadł w niemałe tarapaty. Skierował nań wzrok sam Natan Rubenstein. Bezwzględny i wyrachowany czarnoksiężnik. Jar uciekając przed nim, poznaje urok Beskidów i nie tylko ich... Czy i Ty, Drogi Czytelniku, wybierzesz się wraz z nim w podróż? – Tak brzmi zapowiedź książki „Beskidy. W mrokach dziejów” Przemysława Samuela Gąsiorka. Premiera 5 grudnia, a poniżej wywiad z autorem, który ukazał się na kety.pl.
Rodzina Dusików z Łęk-Zasola
Rodzina Dusików z Łęk-Zasola – Julian, Katarzyna oraz ich córka Wanda – jest z jednej strony przykładem zwykłych ludzi, żyjących w niezwykłych czasach, z drugiej strony – przykładem bezprecedensowej zaradności, przedsiębiorczości, aktywności, a także przykładem ogromnego ducha i wartości moralnych. Ich życie przypadło na przełomowe momenty w historii Polski – doświadczyli wojny i pokoju w wielu aspektach.
Rok 1831 - Osiek, Kęty i okolica w czasie powstania listopadowego
Niespełna siedemnastoletnia Eugenia Larisch, najstarsza córka barona Karola Józefa, właściciela licznych majątków w Kętach i okolicy, lato 1831 roku spędziła w Bielsku. Gościła z najbliższymi w zamku swych krewnych Sułkowskich. Z dala od ukochanego Osieka, bo równocześnie z próbującymi dławić powstanie w Królestwie Polskim Rosjanami rozpędzała się epidemia cholery. Ojciec wywiózł tam rodzinę po tym, jak austriackie władze ogłosiły, że kordon wojskowy – dla zabezpieczenia Moraw i Śląska przed „morowym powietrzem” – zostanie przesunięty nad Sołę.
Śladami kęckiego neogotyku - z wizytą u Klarysek od Wieczystej Adoracji
9 czerwca 1880 r. ks. bp Albin Dunajewski wyraził zgodę na osiedlenie się sióstr kapucynek w Kętach. Był to drugi klasztor sióstr na ziemiach polskich, macierzysty właśnie zmagał się z niechęcią władz rosyjskich. Jeszcze w listopadzie tego samego roku hr. Jadwiga Husarzewska, kanoniczka sabaudzka nabyła parcelę od p. Heleny Jasińskiej o powierzchni pół morga. Na działce ulokowanej na obrzeżach miasta, w cichej i spokojnej okolicy, znajdował się budynek starej poczty z przyległym do niej małym domkiem. W 1881 r. rozpoczęto prace budowlane według projektu inż. B. Margowskiego z Poznania. Rozbudowano i wyremontowano istniejące już zabudowania, równocześnie dobudowując prostopadle do nich nowe parterowe skrzydło.
Głośny botanik - Ambroży Trausyl OFM (1809-1889)
Głośny botanik – tak o jednym ze swoich poprzedników pisał o. Maurycy Wilczyński, autor monografii Klasztór OO. Reformatów w Kętach. Urodzony w 1809 roku w Holicach koło Ołomuńca, Ambroży Trausyl OFM – znany także jako Pater Ambrosius aus Kenty – jest dziś postacią nieco zapomnianą, pozostającą w cieniu innego znanego kęczanina tamtego okresu, Eugeniusza Janoty.
Historia jednego sporu
Wykonywanie zawodu młynarza na przestrzeni dziejów nie było tylko i wyłącznie źródłem utrzymania, ciężkiej pracy czy też niezbędnym składnikiem krajobrazu wielu miejscowości – a związanym z przetwarzaniem zboża na mąkę czy kaszę. Na tle wykonywania tego zawodu dochodziło do częstych sporów pomiędzy młynarzami z innymi użytkownikami wód młynówki czy też osób, na których życie młynówka miała istotny wpływ (na przykład poprzez powodzie). Jednym z takich zatargów był spór pomiędzy dwoma Józefami Dusikami z Łęk oraz Józefem Lekkim z Bielan, jaki miał miejsce w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku.
Halerz oświęcimski – nasz średniowieczny grosz
Próżno dziś na naszych ziemiach szukać śladów średniowiecza, epoki w której Kęty powstały. Owszem zachował się układ urbanistyczny miasta, a z pobliskiej warowni Wołek w Kobiernicach w muzeum przechowywanych jest kilka eksponatów – głównie amunicja i broń z czasów świetności zamku książąt oświęcimskich. Jednak brak przeprowadzonych do tej pory badań archeologicznych nakazuje te wszystkie pamiątki z początków Kęt traktować z jeszcze większą uwagą. Jednym z takich przedmiotów jest halerz z księstwa oświęcimskiego wybity w stołecznej mennicy ok. 1445 r.
Ostatnia księżna cieszyńska w Kętach
Wiek XVII był okresem w dziejach Polski bardzo burzliwym i obfitującym w wiele dramatycznych wydarzeń. Historia tego trudnego, a zarazem bardzo ciekawego stulecia odcisnęła piętno także na losach naszego miasta. Jednak publikacje dotyczące dziejów Kęt w XVII wieku skupiają się głównie na wydarzeniach o charakterze lokalnym. Tymczasem wielka historia zawitała także do naszego miasteczka. Epizodem o ponadregionalnym charakterze był pobyt w Kętach ostatniej przedstawicielki dynastii piastowskiej na Śląsku Cieszyńskim, księżnej Elżbiety Lukrecji.
Krótka historia X Muzy w Kętach i okolicy
Na platformie Nerflix coraz większą popularnością cieszy się serial „Wielka woda”. Lokalne portale już podchwyciły, że w produkcji streamingowego giganta pojawiają Kęty. Są to Kęty fikcyjne, położone gdzieś w pobliżu Wrocławia, ale w opowieści o powodzi pobrzmiewają echa prawdziwych wydarzeń, jakie rozgrywały się nad Sołą w 1997 roku. Najnowszy serial skłonił mnie do tego, by spróbować spojrzeć na Kęty przez pryzmat historii małego i dużego ekranu...
Wrzesień 1939 roku w świetle kroniki Domu Sióstr Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego w Kętach
Niemal od samego początku swojego istnienia, siostry prowadziły kronikę, będącą niezwykle cennym źródłem historycznym. Znalazły się tam m. in. obszerne relacje opisujące kampanię wrześniową 1939 r. W kronice zawarto informacje dotyczące wkroczenia oddziałów Wehrmachtu do Kęt. Przy okazji scharakteryzowane zostały postawy, jakie reprezentowali żołnierze niemieccy na początku wojny. Lokalne źródło historyczne ukazało także szerszy kontekst całego konfliktu, wraz z sytuacją militarną na froncie.
W Święto Niepodległości - Pobyt Legionów w Kętach
W Kętach zamieszkał Józef Piłsudski. Przez pięć tygodni pobytu kwatera brygadiera wraz z kancelarią mieściły się w kamienicy przy kęckim rynku oznaczonej dziś numerem 27. W 1915 budynek ten należał do aptekarza Eustachego Sokalskiego, weterana powstania styczniowego.
Z Matejką w Kętach
Zaglądamy do archiwum almanachu i prezentujemy tekst Małgorzaty Buyko z 2009 roku.
Powstańcy styczniowi z Kęt i okolicy
Powstanie styczniowe było największym i najbardziej heroicznym zrywem narodowowyzwoleńczym Polaków w XIX w. Szacuje się, że od stycznia 1863 r. do jesieni 1864 r. mogło znaleźć się w powstańczych szeregach nawet około 200 tysięcy uczestników. Do walki przeciw potężnej armii rosyjskiej stacjonującej w Królestwie Polskim, liczącej ponad 100 tysięcy żołnierzy, stanęło zaledwie 6 tysięcy powstańców.

belka-dolna
go up